Śledzie lubiące pływać,tym razem w oleju:)
Powiało Świętami-połowa listopada.Ciężarówka Coca-Coli jeździ mi po głowie i w sklepach spożywczych i w centrach handlowych. Tylko na wsi nic nie widać. Ludzie jacyś bardziej tradycyjni. Święta są w Święta i już:)
Z tego wszystkiego śledź "za mną chodził", jakkolwiek to brzmi:)Taki wigilijno karnawałowy. W połowie listopada. Przez ciężarówkę Coca-Coli.
Składniki:
Kubełek matiasów / lub bezpośrednio z beczki
Ładny słoik
4 cebule
Opakowanie suszonej żurawiny
Opakowanie suszonych śliwek
Olej
Pieprz ziarnisty
Matiasy kroimy na kawałki około 3 centymetrowe,na dnie słoja układamy pokrojoną w piórka cebulę,śledzie,przekładamy żurawiną oraz śliwkami, posypujemy pieprzem w kulkach.Tak ułożone warstwy przekładamy do wyczerpania zapasu. Zalewamy całość dobrym olejem.Potrzeba około 2 doby aby śledzie się "przegryzły"(przegryzanie to jeden z najbardziej tajemniczych procesów chemicznych)
Smacznego!!!!!
Wyglądają apetycznie :) A "dobry olej" to według mnie rzepakowy - ma najlepszy skład tłuszczowy i jest najkorzystniejszy dla zdrowia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
OdpowiedzUsuń